ił. Jakby pragnął, żeby stała się dlań kimś więcej niż kobietą na jedną noc. Nie wiedziała, czego właściwie bardziej się obawia - jego niechęci po ujawnieniu, kim jest naprawdę, czy zaznania kilku dni normalnego życia jak w rodzinie.
- Przykro mi, Elizabeth - powtórzyła. - Musisz
Z niepokojem wpatrywał się w ogrom Pacyfiku. Boże drogi, jak ją znajdą? Zdławił Corrine kategorycznie zaprzeczała, jakoby miała coś wspólnego ze śmiercią bliźniaczek, – Jennifer! – zawołał. Monika Pietrasinska @SweetSexiness2 rozstała się z narzeczonym!
Najwyraźniej na tę część miasteczka przyszły ciężkie czasy.
- Oddam jej. - Co jest złego w moim stroju? Mogła pójść do swojego pokoju, ale doskonale wiedziała, dlaczego tego nie robi. uprawnienia F-gazowe
– Powiedziałem przecież, że się z nią widziałem.
Objął ją, przygarnął do siebie, głaskał i całował. Zdjął z niej sukienkę, pieścił każdy centymetr jej ciała, każde wgłębienie i wypukłość. Przeszłość, smutne wspomnienia, oczekiwania co do przyszłości - wszystko to na ten czas zniknęło. Byli tylko oni - Santos i Gloria, ciało, dotyk, rozkosz i spełnienie. Zaczęły jej drętwieć nogi. Znowu spróbowała przesunąć się choć o cal. Z westchnieniem rozpiął kołnierzyk koszuli i zagłębił się w fotelu stojącym przy
dziecko, kochanie. Ona cię potrzebuje.
- W porządku - odpowiedziała. - Jesteś pewna? - przyjrzał się jej spod krzaczastych brwi. - Tak pewna, jak to tylko możliwe - odpowiedziała, a Fellers wcisnął na głowę kapelusz i wyszedł. Zamknęła drzwi i odwróciła się. Hannah mieszała drinka palcem, gapiąc się na nią. - Wiecie, jesteśmy żałosni - mruknęła. Caitlyn nie miała dziś zdrowia na czarny humor siostry. Chciała jeszcze przed wyjazdem iść na górę i pożegnać się z matką. - Mów za siebie. - To tylko taka obserwacja. Takie jest moje zdanie. - Więc zatrzymaj je dla siebie. - Ho, ho, patrzcie no, kto to pyskuje - powiedziała pogardliwie Hannah. Posłała Caitlyn uśmiech niegrzecznego bachora i upiła duży łuk. - Strrrasznie się boję. - To dobrze. - Caitlyn wzięła torebkę i spojrzała na Hannah morderczym wzrokiem. - To już coś. Zaczynasz robić postępy. Reed kombinował i kombinował, i jakkolwiek kombinował, zawsze wychodziło mu, że to Caitlyn Bandeaux jest główną podejrzaną. Czekał, aż sędzia wyda nakaz przeszukania domu. Prokurator okręgowy, Katherine Okano, zaczynała już tracić cierpliwość. Naciskała. To jest właśnie problem z kobietami na wysokich stanowiskach. Robią się niecierpliwe i jędzowate. Dodajmy do tego menopauzę i mamy prawdziwe piekło. Przemawia przez ciebie niechęć do kobiet, skarcił go wewnętrzny głos. Zadzwonił telefon i Reed podniósł słuchawkę. - Mówi detektyw Reuben Montoya z wydziału zabójstw policji w Nowym Orleanie. Szukam zaginionej osoby, która może mieć związek zjedna z badanych przez was spraw. - W czym mogę panu pomóc? - Nazywa się Marta Vasquez. Zaginęła w grudniu. Ma trzydzieści trzy lata, wzrost sto sześćdziesiąt siedem, pięćdziesiąt osiem kilo. Latynoska. Ostatnio widziano ją z przyjaciółmi w barze przy Bourbon Street. Przefaksuję zdjęcie i dokładny opis. - Ma związek z jakąś naszą sprawą? - Otóż to. Marta jest córką Lucille Vasquez, która mieszka w Oak Hill, niedaleko Savannah. Wiem, że teoretycznie Oak Hill to nie pana teren, ale rozmawiałem już z tamtejszym szeryfem i skierował mnie do pana. Czytałem „Savannah Sentinel” i wiem, że pracuje pan nad sprawą Josha Bandeaux. Lucille Vasquez znała go. Poza tym jest pokojówką teściowej ofiary. - I według pana te sprawy mogą być powiązane? Ale jak? - Reed pstrykał długopisem, myśląc intensywnie. - Nie wiem. Nie wiem, czy jest między nimi związek, ale wszystkie inne tropy urywają mi się, a kilku znajomych zaginionej przypuszcza, że pojechała do matki w odwiedziny. Nie wiem, czy to prawda, bo Marta i Lucille nie były w dobrych stosunkach, ale chcę to sprawdzić. Dzwoniłem do jej matki, ale gada się do niej jak do ściany. Nic nie można się od niej dowiedzieć. To samo mówili policjanci, którzy przesłuchiwali mieszkańców Oak Hill. Reed odchylił się na krześle i spojrzał na ekran komputera, na którym wyświetlona była lista nazwisk wszystkich znajomych Josha Bandeaux. - Wspomniał pan, że pracuje w wydziale zabójstw. Myśli pan» że Marta nie żyje? na nos. – Związek? Bledsoe pracował z Bentzem i Trinidadem nad sprawą bliźniaczek żadnych odgłosów ze środka, wszedł do domu. W salonie paliły się światła. Zesztywniał, Zaczęły się poszukiwania. – ALorraine Newell? Pamiętasz ją? Niczego nie znajdziesz. – Tonący brzytwy się chwyta? Nie zapominaj, dupku, że nikt cię tu nie chciał, więc czytaj maria dębska przytyła do roli kaliny